Kurczak Tori no Karaarage - coś typowo japońskiego. Podawane zarówno w wersji na ciepło jak i na zimno (polecam!). Dzisiaj debiutowało na moim stole, choć jadłam już kilkukrotnie w wersji restauracyjnej. Mój debiut uważam za udany... choć będę mądrzejsza o parę spostrzeżeń na następny raz. A tak naprawdę czym to się je?

Jest to mięso z kurczaka, u mnie pierś z kurcząt, marnowane w typowej japońskiej marynacie na bazie sosu sojowego. Smażone na głębokim oleju. Podawane z ryżem i sosem z cebuli dymki (zielonej części)




Składniki


2 szt piersi z kurcząt

Do panierowania: 
Mąka ziemniaczana / mąka kukurydziana
Jajo
Bułka tarta (można zastąpić pokruszonymi płatkami kukurydzianymi)

Marynata:
* 2 łyżki  ciemnego sosu sojowego
* 1 łyżeczka sproszkowanego imbiru (można dać 1 cm startego świeżego) 
* 50 ml oleju
* ząbek czosnku 
* malutka papryczka chilli (taka mini)
* 3 cebulki dymki (cebulki, zielone części idą do sosu)

Sos (tutaj podwójna porcja bo bardzo go lubimy):
* z 3 cebulek dymek - zielone części pokrojone
* 4 łyżki sosu sojowego
* 3 łyżeczki cukru
* 4 łyżki oleju sezamowego
* 2 łyżki - mirinu (japońska przyprawa)  / można zastąpić białym wytrawnym winem albo sake. 
* Kolejna mini chilli (czego akurat nie zrobiłam i troszkę żałuję)


Do podania z 150g ryżu - u mnie  z ryżem jaśminowym. 


Wykonanie


Mięso kroimy na średniej wielkości kawałki. Wrzucamy do miski, do której następnie wlewamy i wrzucamy pokrojone składniki marynaty: sos sojowy, imbir, olej, czosnek, chilli, pokrojoną dymkę. Dokładnie mieszamy i zostawiamy na 30 - 60 minut. 

Po tym czasie wstawiamy ryż a  na dużą patelnię bądź woka wlewamy olej i powoli już rozgrzewamy. W tym czasie panierujemy wyciągnięte z marynaty kawałki kurczaka. Najpierw do mąki ziemniaczanej, następnie obtaczamy w jajku by następnie obtoczyć w bułce tartej (lub płatkach kukurydzianych). 

Gdy olej będzie już dobrze rozgrzany, wrzucamy kawałki kurczaka. Ja zwykle w tym momencie lekko redukuje moc płyty tak by panierka się nie spaliła a kurczak się jednak dopiekł. Obsmażamy z obu stron na złocisty kolor.

Gdy kurczak się smaży - można zrobić sos -
Zielone części dymki siekamy, dodajemy sos sojowy, cukier, olej sezamowy - ja dodałam mirinu - cieżko dostępna w marketach japońska "przyprawa" - najłatwiej zastąpić białym winem albo sake i nie dodałam tym razem (ale następnym dodam) chilli. Dobrze mieszamy tak by kryształki cukru się rozpuściły. 

W tym czasie kurczak powinien już być gotowy. Zatem - wyciągamy go, osuszamy na papierowym ręczniku by oddał nadmiar oleju. Kroimy w kawałki.

Ryż wysypujemy na talerz, dodajemy kurczaka i solidnie polewamy obłędnym sosem. 

Smacznego!