Znalazłam ostatnio przepis na wołowinę po Burgundzku.
Postanowiłam dzisiaj zrobić ją na obiad... ale oczywiście w trakcie trochę zboczyłam z przepisu.
Mąż był zachwycony.
Ja też ponieważ kocham dania jednogarnkowe.



Składniki
- 500g mięsa wołowego na gulasz
- 1 łyżka oleju, może być kokosowy
- 2 łyżki mąki - u  mnie mąka ryżowa
- 3 marchewki
- 1/2 pora
- 3 ząbki czosnku
- 1 duża cebula
- 30 małych marynowanych cebulek
- szklanka czerwonego wina
- puszka krojonych pomidorów
- 2 liście laurowe
- 1/2 łyżki ziela angielskiego
- 6-7 szt pieczarek
- łyżka masła (u mnie Finuu solone)
- sól , pieprz do smaku


Na patelni rozgrzewam olej, wrzucam pokrojoną  wołowinę i obsmażam kawałki z każdej strony. Następnie dodaję pokrojoną w piórka cebulę i rozgniecione ząbki czosnku. Czekam aż cebula się zeszkli, uważając by nic się nie przypaliło. Tutaj zwracam uwagę na czosnek - on po przypaleniu robi się gorzki psując cały smak potrawy.
Gdy cebula jest zeszklona. Dodaję pokrojonego pora (również w piórka), marchewkę pokrojoną w talarki i pomidory z puszki. Dodaję liść laurowy, ziele angielskie. Posypuje wszystko mąką i lekko podsmażam.
Następnie wlewam wino i dolewam wody tak by wszystko było "zalane". Przykrywam pokrywką i duszę na małym ogniu, aż wołowina będzie miękka (1h - 1,5h). W razie potrzeby dolewam trochę wody.

Gdy wołowina jest mięciutka a sos jest zredukowany, na drugiej patelni podsmażam na maśle pieczarki (pokrojone w ćwiartki). Następnie dodaje je do wołowiny a dodatkowo dodaję małe, marynowane cebulki. Wszystko powinno się jeszcze dusić ok 15-30 minut.

Na koniec doprawiam do smaku solą i pieprzem.

Najbardziej smakuje ze świeżym pieczywem np. chlebem Ciabatowym.